Niepodróże

za próg i do nigdzie, … … … …

Rower czy ?

Published by kaczor1 under on 11:09
...

No właśnie. Co?



Myślę, że freecross bo tak ten wynalazek się nazywa, to o wiele przyjemniejsza opcja, a niżeli dziwaczna maszyna treningowa z tele-zakupów, która z czasem i tak wyląduje pod łóżkiem, w szafie, za zasłoną, na pawlaczu lub w innym miejscu, w którym nie będzie nam przypominać, o nie zrealizowanych postanowieniach. ;-)


Jedno jest pewne. Nie będzie Cię bolał tyłek, a i bóle pleców odejdą w niepamięć.
Dołączam do kolekcji rowerów, oznaczanym przeze mnie skrótem NBD.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Lipsum

Followers